-Co Zayn?- zapytałam zaciekawiona.
-No mówię, że ładna para z tego
Zayna i Perrie.
-Aha, no tak- bąknęłam.
A myślałam, że dowiem się czegoś
więcej na temat tej pary.
-Och! Mam już dość tej nauki-
powiedziała Patricia, rzucając zeszyt na podłogę.
-Ja i tak się nie mogę skupić-
popatrzyłam na nią znacząco.
Ta tylko się uśmiechnęła.
-Chodźmy na ciastko- rzuciłam po
chwili.
-Nawet wiem gdzie- powiedziała
blondyna z tajemniczym uśmiechem.
Szybko odłożyłyśmy książki i
wyszłyśmy.
Urocza kawiarenka, w której teraz
przebywałyśmy, wydawała się być całkiem przytulna. Patricia przeglądała menu,
nie zwracając uwagi na to, co się dzieję wokół niej. Cicha muzyka, dochodząca z
któregoś konta nadawała urok temu miejscu, zapach parzonej kawy wypełniał moje
nozdrza, a smakołyki wystawione za szklaną witryną kusiły swoim wyglądem, ale
nie do końca ceną. Moje spojrzenie padło na wysokiego, chudego chłopaka,
zmierzającego w naszym kierunku. Jego ciemne włosy, były niedbale ułożone.
Pomięty uniform sprawiał wrażenie, jakby przed chwilą wstał z
łóżka. Wielkie, czarne binokle o mało co, nie spadły mu z nosa, kiedy
niechcący się potknął. Trish podniosła głowę.
-Marcus, ty ciamajdo- powiedziała
przez śmiech.
Zaraz, zaraz.. oni się znają?
-Nie śmiej się młoda!- krzyknął i
chyba wszyscy w lokalu na nas popatrzyli.
Ciemnowłosy posłał im przepraszający
uśmiech i zwrócił się do nas.
-Co zamieniacie dziewczyny?
-Aaaa... no tak- powiedziała
blondyna.- Marcus to jest Alex. Alex, poznaj ciamajdę, Marcusa.
Chłopak teatralnie przewrócił oczami
i wystawił jej język.
-Miło mi poznać, Alex. Bardzo ci
współczuję, że musisz z nią siedzieć przy jednym stoliku- powiedział, po czym
dostał od Trish kuksańca.
Pomimo moich wcześniejszych
przypuszczeń, Marcus okazał się całkiem sympatycznym chłopakiem. Siedząc przy
jednym stoliku i pijąc kawę rozmawialiśmy o różnych rzeczach od muzyki po
szkołę. Właśnie- szkołę. Spojrzałam na zegarek znajdujący się na moim
nadgarstku. "Już późno"- pomyślałam. Za oknem było ciemno, na
mrocznym niebie widziały gwiazdy, a księżyc przysłaniały kłębiaste chmury. Na
drogach nie było ruchu, co sprawiało, że było jeszcze straszniej.
-Ja się już będę zbierać-
podziałałam, po czym zaczęłam ubierać swój płaszczyk. Nim zdążyłam po niego
sięgnąć, Marcus już trzymał go w swoich zamaszystych rękach i przez chwilę
zdawało mi się, że zarzuci mi go na głowę, ale umiejętnie mi go podał
-Co? Już idziemy?- zapytała Trish z
podkówką na twarzy.
-Jutro szkoła- przypominałam jej,
ale ta uciszyła mnie tylko gestem ręki i kazała o niej nie wspominać. Jak
prosiła, tak zrobiłam, pożegnałyśmy się z Marcusem i wyszłyśmy w mrok tej nocy.
Szłyśmy w milczeniu, wiedząc, że jutro czekają nas zmagania szkolne.
***
-Jaką mamy teraz lekcją?
-Ja mam informatykę- odparłam
-O nie!- krzyknęła Patricia
spoglądając na swój plan zajęć.- Ja mam teraz fizykę!
Szłyśmy wolnym krokiem w stronę
naszych klas. Klas- ponieważ klasy fizyczna znajdywała się w prawym skrzydle
szkoły, a informatyczna w lewym. Nasza szkoła była ogromna. Nagle zobaczyłam
Marcusa idącego w naszą stronę. Miał na sobie garnitur, postawione włosy na żelu,
wyglądał tak jakby szedł na ślub. Każdy
kto obok niego przechodził, zaczął gwizdać i śmiać się zarazem. Trish stojąca
obok mnie, sama nie mogła powstrzymać się od śmiechu, a najgorsze było to, że
Marcus zatrzymał się, aby z nami pogadać, cała szkoła na nas patrzyła, zrobiło
mi się głupio.
-Coś się tak dostrzelił jak indyk w
Boże Ciało?!- zapytała Trish dławiąc się śmiechem. Szturchnęłam ją lekko, dając do zrozumienia, że Marcusowi
zrobiło się przykro, ale tak tylko zaczęła śmiać się głośniej.
-A, no bo chciałem…- zaczął. Już
miałam powiedzieć, że idę do klasy, gdy nagle w jego mowie usłyszałam swoje
imię.- Alex, czy pójdziesz ze mną na randkę?
Trish przestała się śmiać,
popatrzyła na niego jakby nie był z tego świata. Poczułam jak mój żołądek się
kurczy, chyba wszyscy to usłyszeli.
-No proszę, proszę, mamy kolejną
parę w szkole- usłyszałam Perrie.- Wyglądacie idealnie. Piękna i Bestia, no
tylko nie ma tu pięknej.
Po tych słowach odeszła zgięta wpół,
ze śmiechu, razem ze swoją ekipą. Spojrzałam na Marcusa, on zupełnie się tym
nie przejął, ale ja wręcz przeciwnie.
-Przepraszam- powiedziałam cicho i
minęłam chłopaka.
Marcus nie dawał za wygraną, dreptał
za mną krok w krok. Czułam jak moja twarz robi się czerwona, a we mnie się gotuje. Byłam wściekła. Kroczył za mną dumnie i nie interesowało go to, że wszyscy wytykali nas pacami, że się naśmiewali. Szłam przed siebie, starając się ignorować przechodnich, oraz podążającego za mną Marcusa. Chciałam wykrzyczeć mu w twarz co o tym wszystkim myślę, ale naglę przystanęłam. Pomyślałam, ze jest przecież normalnym człowiekiem, tak jak ja, więc dlaczego by nie spróbować.
-Dobrze, pójdę na tą randkę- (Co?! Co ja mówię?! Jestem za bardzo zdenerwowana!)
-Na prawdę?
-Tak-(Nie! Nie!Co ja mówię? Przecież to nie miało tak być! Alex!)
Usłyszałam tylko okrzyk radości Marcusa, po czym zniknął mi z oczu. Pobiegł do klasy w wesołych podskokach, ciesząc się jak małe dziecko.
-Nie wiem jeszcze kiedy i gdzie się spotkamy- powiedziałam raczej do siebie, bo chłopaka już nie było.
Nie wieżę, że się z nim umówiłam.
Witajcie kochani, przepraszam, że nie dodałam jeszcze w 2012- ale macie dziś, tak na początek 2013 :P Sorki, że taki słaby, ale chciałam wam przybliżyć postać Marcusa. Co sądzicie o tym rozdzile? Jak wam minął Sylwester? Dziękuję, za wszystkie komentarze i obserwatorów, jesteście cudowni♥ do następnego :)
Przestań tak świetnie pisać! xD
OdpowiedzUsuńCudowny jak zwykle ;)
Biedna Alex... W co się biedaczka wpakowała? Współczuję jej... Hehe ciekawe czy pójdzie na tą całą randkę. Nic do Perrie nie mam, ale w tym opowiadaniu jako dziewczyna Malika, mnie po prostu wkurza ;) Chcę więcej momentów z Zayn`em.. Taka moja prośba, ale zrobisz co zechcesz.. W ogóle zainteresowałaś mnie tym całym Marcusem, ciekawe co znowu wystrzeli, ale Alex musiała się upokorzyć...
OdpowiedzUsuńCzekam na NN
Dodawaj szybko:)
Pozdrawiam :)
http://and-little-things-1d.blogspot.com/
CUDOWNY, CUDOWNY I JESZCZE RAZ CUDOWNY!!!
OdpowiedzUsuńNo po prostu uwielbiam twój styl pisania, jak tylko czytam twojego bloga to nikt (dosłownie) nie może mi przeszkodzić, bo zaraz gryzę :D Świetny no! Pisz, pisz chcę wiedzieć jak tam po randce z Marcusem ^^ No, no akcja się rozwija.. Czekam z niecierpliwością na nexta :*** Buziaki
OMG!!! Dlaczego oto jest tak cholernie wciągające ? No nie wiem <- Tak wiem sama sobie odpowiedziałam ;D
OdpowiedzUsuńNie mogłam się doczekać kolejnego rozdziału i kabum nareszcie jest z czego bardzo się cieszę ;) Chcę wiedzieć co będzie dalej i co będzie działo się po tej randce ;3 Zgadzam się w stu procentach z komentarzem powyżej,jesteś genialna w tym co robisz i mam nadzieje,że będziesz pisała jak najdłużej! Czekam na następny ^^
Życzę weny < 3
Martu♥
jezu, no cudne jak zawsze *.*
OdpowiedzUsuńnie rozumiem jej czemu się z nim umówiła bo on chyba nie jest w jej typie i ona woli Malika, ale ty masz pewnie jakiś plan :D
mam swoje takie tam domysły xd czekam z niecierpliwością na następny bo sikam w gacie *________________*
kocham ! kocham ! kocham !
Rozdział jest świetny ;D, tylko trochę krótki
OdpowiedzUsuńsuuuper ale troche przykrótki :)
OdpowiedzUsuńtroche nie ogarniam dlaczego ona sie umowila z nim bo z tego co sie zorientowałam woli zayna. no ale poczekamy zobaczymy
___
wpadnij do nas :)
http://turn-back-time-with-one-direction.blogspot.com
fajny, rozdział, ogółem to zapowiada się ciekawie ale weź dodaj szybko kolejny rozdział... Proszęęę! ;33
OdpowiedzUsuńAjaja ! Mega : 3
OdpowiedzUsuńSuperrrr . :*
OdpowiedzUsuń